W domu pojawi się szczenię

Pojawienie się szczenięcia w domu bywa prawdziwą sensacją!

W części przypadków jest to Wasz pierwszy pies. Macie z tego powodu obawy i lęki związane z obowiązkiem, jaki na Was ciąży. Nie ma w tym nic dziwnego. Może na początku wygląda to strasznie, biorąc pod uwagę, że ta psinka jest przecież taka malutka. Spokojnie - daję głowę, że sobie poradzicie!

Szczeniak potrzebuje zaangażowania w wychowanie, aby wyrósł na Waszego najlepszego przyjaciela. Musicie nauczyć go swoich zasad, swoich reguł, swoich przyzwyczajeń. Do tej pory wychowywał się z mamą, tatą, rodzeństwem, a większość czasu spędzał w psim towarzystwie. Nagle wszystko ulega zmianie: został sam, bez swoich czworonożnych przyjaciół, z obcymi osobami. Jest w nowym miejscu, otoczony zapachami, które są dla niego nieznane. Dobrze socjalizowane szczenię o silnej psychice, szybko poradzi sobie z tą sytuacją, ale musicie mu pomóc. Maluch będzie za Wami wszędzie chodził. Nawet do łazienki. Może wybrać jedną osobę, do której będzie lgnął, którą wybierze za przewodnika - to normalne. Musicie poświęcić mu na początku dużo czasu - nie zostawiać go przez kilka dni bez opieki. Jest to dla niego bardzo ważne. Piesek musi zapoznać się ze swoim nowym domem, poznać każdy kąt, znać miejsce odpoczynku i miejsce jedzenia.

Plany związane ze szczenięciem mogą być różne. Bichonki najczęściej pełnią w naszych domach funkcję towarzysza rodziny, ale mogą też uczestniczyć w wystawach lub zawodach. Czy jest jakiś wspólny mianownik tych wszystkich psich planów? Od czego zacząć? Czy i ile mogę wymagać od szczenięcia 
w pierwszych chwilach w nowym domu?

Proponuję skupić się na najważniejszych aspektach wychowania psa w pierwszych chwilach w nowym domu.

Po pierwsze, uczymy psa, że warto podążać za człowiekiem, że wiąże się z tym wiele wspaniałych atrakcji, zabaw i uciech. I to zarówno w domu jak i na spacerach. Wykorzystajmy fakt, że szczenię w pierwszych chwilach w nowym domu trzyma się blisko nas. Dla asekuracji możemy wyposażyć psiaka w dłuższą linkę, da nam ona poczucie bezpieczeństwa, a szczenięciu wystarczającą swobodę.

Po drugie, uczymy szczeniaka samodzielności. Słodki maluch, który niejednokrotnie wygląda jak żywa maskotka wręcz jakby namawiał do tego, aby nosić go na rękach, nieustannie przytulać, głaskać, bawić się i spędzać wspólnie czas. Wszystko to jest oczywiście bardzo potrzebne, ale powinniśmy również uczyć psiaka odpoczywania, wyciszania się, znajdowania sobie zajęć (oczywiście tylko takich, które są akceptowalne – np. odpoczynek, gryzienie gryzaka, czy zabawa).

Po trzecie nauka czystości. Poprawnie przeprowadzona, szybko i raz na całe życie uczy psa tego, że dom to miejsce gdzie powinno się zachowywać czystość, a w razie pilnej potrzeby należy swojego człowieka niezwłocznie i wyraźnie o tym poinformować.

I po czwarte socjalizacja. Czyli uczenie psiaka najbliższego i dalszego otoczenia, dźwięków, powierzchni po których się porusza. Tego że spotyka różnych ludzi, psy i inne zwierzęta, ale niekoniecznie musi się z nimi wszystkimi witać. Socjalizację przeprowadzamy spokojnie, w tempie dostosowanym do możliwości szczenięcia.

W późniejszym etapie wychowania stawiamy na edukację – przedszkole dla szczeniąt, szkolenie podstawowe, zaawansowane i kierunkowe, przygotowanie do wystaw czy innych wspólnych aktywności.

Myśląc o wychowaniu szczenięcia, wyobraźcie sobie z jakim psem chcielibyście iść przez życie.Tworząc najpierw solidną podstawę relacji z psiakiem, zwiększamy swoją szansę na sukces pod postacią zrównoważonego, mądrego przyjaciela na czterech łapach.